poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Upadek Imperium Rzymskiego


W II wieku n.e. Imperium Rzymskie obejmowało tereny do Półwyspu Iberyjskiego na zachodzie do terenu obecnej Syrii na wschodzie. W ciągu zaledwie trzech wieków to potężne państwo przestało praktycznie istnieć. Był to wynik kryzysów gospodarczych, militarnych, oraz religijnych które raz po raz szargały potężne imperium, powoli nadwyrężając jego siły gospodarcze i wojskowe.

Zasięg terytorialny Imperium Rzymskiego w II w. n.e.

Pierwszy poważny kryzys imperium Rzymskiego nastąpił w I połowie III wieku naszej ery. Po raz pierwszy doszło do faktycznego podziału imperium pomiędzy konkurujących ze sobą kandydatów na cesarza. Rzym utracił wtedy na prawie pół wieku kontrole nad Galia i Iberią. Na ich terenie powstało samozwańcze Cesarstwo galijskie. Nie była to jednak próba odłączenia się od cesarstwa. Władcy tego państwa uważali się za kontynuatorów tradycji rzymskich. Do podobnej sytuacji doszło we wschodniej części imperium. Egipt, rzymskie prowincje Lewntu, oraz część Azji Mniejszej również znalazła się pod władzą uzurpatora.



Tak poważny kryzys miał swoje podłoże w wojsku i gospodarce. Coraz częstsze najazdy plemion germańskich wymuszały utrzymanie coraz większej ilości żołnierzy w prowincjach nadreńskich. Problem nie jednak nie znajdował się za granicą na Renie. Na wschodzie na początku III wieku doszło do niesamowicie ważnego wydarzenia. W państwie Perskim do władzy doszła dynastia Sasanidów. W ciągu zaledwie paru dekad na Bliskim Wschodzie powstało duże, centralnie zarządzane państwo o dużym znaczeniu militarnym, co za tym idzie i politycznym. Monarcha Sasanidów zaczęła intensywnie ingerować w sprawy wewnętrzne Imperium Rzymskiego oraz toczyć z dużym powodzeniem wojny. Sytuacja nad wspomnianą wcześniej granicą na Renie nie wyglądała dużo lepiej. Prowincje północne oraz część zachodnich była nękana najazdami plemion barbarzyńskich. Najazdy te udawało się jednak w miarę efektywnie powstrzymywać, jednak tak stała ochrona granic generowała olbrzymie koszty. Cesarze aby opłacić żołnierzy coraz częściej decydowali się dobijać monet z mniejszą zawartością drogich kruszców, które w efekcie traciły na wartości. Proces ten nazywany „psuciem monety” miał katastrofalne skutki dla gospodarki. Bezwartościowa moneta nie dawała zysku zarówno rzemieślnikom jak i kupcom. Zahamowało to rozwój miast i przemysłu. Ponadto podatki zaczęto pobierać w formie produktów oraz wyrobów, a nie w monecie. Na dłuższą metę doprowadziło to do prawie że całkowitego powrotu gospodarki towarowej, a co za tym idzie podupadnięcia miast i handlu zwłaszcza w prowincjach zachodnich.
Kolejnym problemem były powstające nowe religie na terenie Imperium. Największym wyzwaniem okazało się prężnie rozwijające się chrześcijaństwo. Pomimo prześladowań i polityki terroru wobec wyznawców nowej religii, wyznawców Chrystusa było coraz więcej. Ponadto rozwijały się inne kulty i religie nie mające jednak aż takiego zasięgu i znaczenia jednak stale systematycznie podkopują filary rzymskiej religii, co za tym idzie władzy cesarskiej.
Kryzys III wieku. Mapa przedstawia podział Imperium Rzymskiego.

Pomimo tak potężnego kryzysu w III wieku Imperium Rzymskiemu udało się skonsolidować oraz odzyskać większość utraconych prowincji. Siły decentralizacyjne nie były w stanie przezwyciężyć długotrwałego związku między prowincjami. Wcześniej już wspomniane cesarstwo galijskie zostało bezboleśnie wcielone do Cesarstwa Rzymskiego w roku 273 n.e lub 274 n.e. Jednak na Wschodzie nie odbyło się bez poważnej interwencji zbrojnej. W 272 r. n.e. cesarz Aurelian rozpoczął zbrojną interwencje w prowincjach które znajdowały się pod kontrolą królowej Zenobii ( sprawowała ona władzę w imieniu syna Waballata). Szybka kampania przyniosła zadowalające efekty, a co ważniejsze uniknięto interwencji perskiej. Szybkość kampanii zapewne miała swoje podłoże w taktyce Aureliana. Miasta które się poddawały, a nawet te które stawiały opór nie były grabione i niszczone co miało niebagatelne znaczenie dla reputacji Cesarza. Jednym z miast które ucierpiało najbardziej była Tyana. Aurelian był wściekły na miasto za zamknięcie bram, zagroził że jeśli Tyana upadnie każe zabić każdego, nawet psy. Po zdobyciu miasta, Aurelian jednak nakazał darować życie mieszkańcom, jednak nie chcąc cofać swoich słów kazał zabić wszystkie psy. Tak wielki akt łaski odbił się pozytywnym echem. Antiochię, jedno z największych miast bliskiego wschodu zajęto bez większych kłopotów. Kampania zakończyła się w lecie 272 r. n.e. zdobyciem Palmyry. Cesarz Aurelian zmarł najprawdopodobniej w 275 roku n.e. zostawiając jednak po sobie zjednoczone Imperium.
Wkrótce Rzym znów odzyskał pełnię swoich możliwości politycznych i wojskowych. Cesarz Dioklecjan (panował w latach 284-305) zreformował armię dzieląc ją na wojska pogranicza i wojska polowe. Spowodowało to spadek kosztów, ale zarazem wzrost liczby barbarzyńców w armii i spadek jej możliwości bojowych. Ponadto opodatkował on prowincje w Italii ( dotąd wolnej od podatku), oraz przeprowadził reformę monetarna. Wprowadził ponadto zmianę w władzy cesarskiej- tetrarchię. Polegała ona na władzy dwóch cesarzy i dwóch augustów. Ten podział władzy miał zapewnić efektownie zarządzanie państwem. Jednak nie udało się długo utrzymać tego systemu władzy. Często współrządzący cesarze rozpoczynali konflikty pomiędzy sobą. Jednym z ostatnich cesarzy którzy posiadali kontrolę nad całym obszarem imperium był Konstantyn Wielki (panował w latach 306-337). Do jego zasług należy między innymi wydanie edyktu mediolańskiego(313 rok n.e.), dzięki któremu chrześcijanie mogli bez przeszkód wyznawać swoją wiarę. Było to bardzo istotne wydarzenie dla całego imperium. Elity rzymskie oraz Cesarze coraz częściej przechodzili na chrześcijaństwo, odchodząc powoli od dawnych wierzeń i zwyczajów.

Kryzys w III wieku oraz późniejsze wojny domowe stworzyły podwaliny pod sytuację w której to zachodnia część imperium miała ucierpieć najbardziej. Spowodowane jest to faktem iż najwięcej wojen domowych pustoszyło obszary prowincji Gali, Italii, oraz Iberii. Miasta niszczone raz po raz nie były wstanie się odbudować, powoli przestała płynnie funkcjonować administracja. Nasilały się najazdy plemion barbarzyńskich. Pustoszyły one coraz dogłębniej prowincje rzymskie. Wzrastała również liczba barbarzyńców w armii rzymskiej. Wschód w mniejszy stopniu narażony na te czynnik dalej pozostawał w dość dobrej sytuacji. Miasta prężnie się rozwijały, co z kolei napędzało gospodarkę i handel. Coraz większe znaczenie zaczął stanowić Konstantynopol założony przez Konstantyna Wielkiego. Już wkrótce miał się stać ośrodkiem Cesarstwa Wschodniorzymskiego.

W 395 roku zmarł ostatni cesarz władający całym Imperium Rzymskim-Teodozjusz Wielki. Podzielił on imperium na dwie części: zachodnią i wschodnią. Wschodnie Imperium miało obrać wkrótce całkiem inny kurs niż Zachodnie coraz to szybciej chylące się ku upadkowi. W pierwszej dekadzie V wieku n.e. doszło do przerwania granicy na Renie. Plemiona Wandalów, Alanów, Swebów oraz Burgundów wdarły się w głąb państwa. Zachodnie Imperium już znacznie osłabione nie mogło stawić temu zmasowanemu atakowi czoła. Nigdy wcześniej granica na Renie nie została przerwana w tylu miejscach naraz. Ucierpiały nie tylko przygraniczne prowincje ale też te położone w głębi kraju. Stracono kontrolę nad Galią. Ucierpiała również Brytania, z której w 416 roku Rzym wycofał wojsko oraz administrację. Ponadto barbarzyńcy korzystając ze słabości Imperium rozpoczęli okupację tych prowincji. Armia rzymska nie była w stanie ich odzyskać. W 410 roku n.e. Wizygoci zdobyli oraz złupili Rzym. Był to cios przede wszystkim moralny( stolicą od 402 roku była Rawenna). „Wieczne Miasto” upadło. Teoretycznie rzecz biorąc był to koniec Imperium. Na dodatek już wkrótce miał się rozpocząć kolejny konflikt o władzę cesarską. Zaowocowało to utratą Afryki Północnej. Zajęli ją Wandalowie. Nowy cesarz podjął próbę odzyskania tego terytorium jednak pojawiło się na północy kolejne niebezpieczeństwo w postaci Hunów. Wódz tego ludu Attyla najechał tereny cesarstwa rzymskiego pustosząc je. Najazd ten dotknął zarówno Cesarstwo Wschodnie jak i Zachodnie. Nie chcąc konfliktu cesarstwa zgodziły się płacić trybut Hunom. Jednak Cesarstwo Wschodnie dość szybko przerwało płacenie trybutu i wznowiło wojnę. Przegrało wprawdzie i otrzymało w postaci kary jeszcze większy trybut do płacenia jednak z tego wydarzenia wyłania się bardzo ważny wniosek. Cesarstwo Wschodnie nie dotknięte tak potężnymi najazdami, skonsolidowane wewnętrznie, z sprawną administracją, było w stanie samodzielnie rzucić wyzwanie potężnemu wrogowi. To prowadzi nas to kolejnego istotnego wniosku. Zmasowane najazdy były jednym z kluczowych wydarzeń prowadzących do upadku zachodniego Rzymu. Bez tego czynnika być może cesarstwo na zachodzie było by wstanie się zreformować i odrodzić.
Zasięg terytorialny Imperium Zachodnorzymskiegio i Wschodnorzymskiego około roku 460 n.e. 

Leon I - pierwszy w historii cesarz rzymski
który otrzymał diadem od patriarchy Konstantynopola 
W 451 roku doszło do bitwy na Polach Katalaunijskich. Było to ostatnie zwycięstwo Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Rzymianie wraz z „sojusznikami” pokonali Hunów pod wodzą Attyli. Państwo Hunów miało się wkrótce rozpaść. Rzym czekał nie lepszy los. W 455 roku Wandalowie zajmujący Afrykę Północą, zdobyli i złupili Rzym. Wywieziono mnóstwo dzieł sztuki oraz rzemieślników i urzędników. Miasto po tym wydarzeniu mocno się wyludniło. Barbarzyńcy na terenie zajętych prowincji zaczęli tworzyć własne państwa. W okresie 455-476 cesarze zachodniorzymscy panowali faktycznie na terenach Italii, części Gali oraz częścią Bałkan.
W 476 roku Odoaker zdetronizował ostatniego cesarza zachodniorzymskiego kończąc w ten sposób agonię konającego od początku wieku Cesarstwa. Uznał on jednak władzę cesarza wschodniego Rzymu. Sam Odoaker uważał się za patrycjusza oraz reprezentację Cesarza w Italii. To dowód na to iż cesarstwo wschodnie miało w polityce coraz większe znaczenie oraz zaczynało podnosić się po kryzysie który przeszło. Władza cesarza podparta ideologią chrześcijańska ( cesarz jest przedstawicielem władzy Bożej) stała się znacznie bardziej stabilna niż na zachodzie. W latach 50 V wieku n.e. cesarz po raz pierwszy otrzymał koronę z rąk patriarchy, a nie z powodu przewrotu wojskowego. Brak walki o władzę pozwolił na w miarę stabilny rozwój handlu i rzemiosła. Rozwijały się miasta. Wszystko to działo się pomimo trwających wojen za Sasanidami oraz barbarzyńcami. Cesarstwo na wschodzie przerwało czas próby.

Moim zdaniem bez tak potężnego naporu plemion barbarzyńskich nie doszło by do likwidacji Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Najazdy nie były jedynym czynnikiem, jednak były przysłowiowym gwoździem do trumny. Ostatecznie zniszczyły nadwyrężony organizm imperium Rzymskiego. Nie pozwoliły na reformy i przemiany które zaszły z powodzeniem na wschodzie. Dowodem na to jest kryzys z III wieku n.e. Wtedy Imperium też zostało rozbite, jednak ingerencja zewnętrzna była dużo mniejsza. Po tym jak barbarzyńcy doprowadzili do upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego, na jego gruzach powstały państwa jego dawnych najeźdźców. Dawni barbarzyńcy przejęli administrację, kulturę i wierzenia Rzymu. Z tego połączenia powstała nowa epoka- średniowiecze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz