sobota, 26 stycznia 2019

ARMIA RZYMSKA NA PRZESTRZENI WIEKÓW – OD SIŁY OBRONNEJ DO MACHINY PODBOJU (część 3)

Popiersie Gajusza Mariusza

Reforma Wojskowa Mariusza

Rzym w III wieku p.n.e. prowadził wiele wojen z zmiennym szczęściem. Najbardziej istotne były dwie wojny punickie (pierwsza w latach 264-241 p.n.e. i druga 218-201p.n.e.). Obie były prowadzone przeciwko Kartaginie; i pomimo zwycięstwa w obu wojnach Rzym wyszedł z nich mocno osłabiony. Zwłaszcza po drugiej; podczas to której Hannibal Barkas dokonał na półwyspie Apenińskim wielkich zniszczeń. Doprowadziło to do niżu demograficznego. Zmniejszyło to znacznie możliwości rekrutacyjne. A zapotrzebowanie na nowych rekrutów stawały się coraz większe. Ekspansywna polityka Senatu doprowadziła do znacznego zwiększenia się długości granic, wymagało to utrzymywania znacznie większej ilości żołnierzy. Dodatkowo włączenie nowych prowincji spowodowało napływ z nich taniego zboża, powodując znaczący spadek opłacalności jego uprawy w samej Italii. To natomiast doprowadziło do masowego zubożenia chłopów.
Kolejnym problemem okazała się niekompetencja i brak dyscypliny ze strony dowódców. Wielu z nich zajmowało swoje stanowisko tylko ze względu na pochodzenie, a nie z racji swoich umiejętności. To prowadziło do tragicznego dowodzenia legionami. Na dodatek wszystkich napotkanych wrogów traktowano z pogardą, nie doceniano ich możliwości. Porażki zdarzył nawet z gorzej zorganizowanymi armiami ludów z Półwyspu Iberyjskiego.
Największym jednak pokazem nieudolności armii rzymskiej była III wojna punicka (149-146 r p.n.e.). Pomimo znacznej przewagi liczebnej, armia rzymska przez 3 lata zmagała się z obrońcami Kartaginy. Błędy popełniane podczas kampanii były rażące. Najlepszym tego przykładem jest zniszczenie przez kartagiński wypad machin oblężniczych. Można z tego wywnioskować, iż nie zapewniono im odpowiedniej ochrony. Było to rażące zaniedbanie.
Rzym wygrała wojny tylko i wyłącznie dzięki przewadze technologicznej i liczebnej. Ta ostatnia zaczynała stawać się powoli iluzjonistyczna. Natomiast z północy miało nadciągnąć kolejne niebezpieczeństwo.
Powód opuszczenia siedzib na półwyspie Jutlandzkim przez germańskie ludy Cymbrów
i Teutonów nie jest do końca znany. Jedna z teorii mówi, że było to spowodowane wzburzeniem morza które nastąpiło po trzęsieniu ziemi. To właśnie wywołało masową migrację. Na początku ludy te udały się w stronę dzisiejszych Czech na Morawy. Następnie udali się na terytorium Taurisków (terytorium dzisiejszej Serbii). Tam nie udało się powstrzymać ich marszu legionom dowodzonym przez Papiriusza Karbona; poniósł on pokażę niedaleko Norei. Masz był kontynuowany dalej przez Alpy, przeprawiono się przez Ren; następnie wkroczyli do Galii Narbońskiej, nowej prowincji Imperium. Na ich drodze stanęło wojsko rzymskie jednak poniosło klęskę. Był rok 109 p.n.e. Wejście wojsk wywołało bunt Wolków Tektosagów. Podjęto zdecydowane działania zaradcze. W 106 roku p.n.e. udało się stłumić bunt, jednak inwazja nie została odparta. W 105 roku p.n.e. dwie armie konsularne Serwiliusza Cepiona i Manliusza Maksymusa starły się z wojskami barbarzyńców niedaleko miasta Arausio (obecne Orange w południowej Francji). Poniosły one wielką klęskę; według niektórych szacunków zginęło nawet 100 tyś ludzi. Pomimo, iż zapewne to zawyżone dane to nie zmienia faktu iż była to olbrzymia klęska. Utrata dwóch armii zaszokowała Senat.
W tym czasie w Rzymie najbardziej popularną osobą był niejaki Gajusz Mariusz. Wrócił on właśnie z udanej wyprawy przeciwko numidyjskiemu królowi – Jugurcie. Został on wybrany w 104 roku p.n.e. na konsula i sprawował swój urząd do 100 roku p.n.e. Od razu pojawił się problem; Mariusz pozostawił swoich weteranów w Afryce, gdziem miała zostać dla nich rozparcelowana ziemia publiczna. Postanowił on, że rozpocznie zaciąg wśród bezrolnych ochotników. Odzew okazał się naprawdę duży. Proletariat był żądny ziemi i pieniędzy. Służba miała trwać 16 lat. Nagrodą miał być przydział ziemi. Legionista miał również otrzymywać regularny żołd o wysokości 5 asów dziennie oraz pełen ekwipunek. Żołd tej wysokości był jednak za mały żeby żołnierz mógł się utrzymać. Liczono głównie na łupy. Jeśli wódz obdarował swoich podopiecznych łupami mógł liczyć na ich przychylność. To w znacznym stopniu spowodowało wzrost popularności i potęgi pojedynczych polityków oraz w następstwie wojny domowe w I w p.n.e. Również ta popularność nie minęła samego Mariusza. Dla niższych warstw służba wojskowa stała się jedyną możliwością na zdobycie kapitału i majątku. Dlatego też służbę wojskową zaczęto powoli postrzegać jako zawód.
Reforma nie ominęła również organizacji armii. Podzielono ją na części składowe. Główną jednostką operacyjną stał się legion. Był on odtąd w większości jednostką złożoną z ciężkiej piechoty. Został on podzielony na kohorty – jednostki taktyczne. Była to podstawowa jednostka taktyczna na którą składały się trzy manipuły; czyli 6 centurii (ok. 600 żołnierzy). Do kohorty wcielono również velites, którzy dotąd pełnili jedynie funkcje pomocnicze. W ten sposób lekka piechota stała się pełnoprawną częścią legionu, zwiększyło to jej znaczenie.
Pierwsza kohorta legionu była zazwyczaj złożona z najlepszych i najbardziej doświadczonych żołnierzy. Przyjęło się że im oznaczenie kohorty jest bliższe ''jedynce'' tym jest ona bardziej prestiżowa. Wprowadzono również orła (aquila) jako znak całego legionu. Legioniści grupowali się wokół niego zarówno podczas bitwy jak i marszu czy też obozowania. Zgubienie lub utrata orła w walce była największa hańbą dla legionu. W pierwszej kohorcie był wyznaczany żołnierz odpowiedzialny za orła. Nazywano go aquilifer. Nazwa wywodzi się od nazwy symbolu za który był odpowiedzialny. Sama funkcja była niezwykle zaszczytna i ceniona przez żołnierzy.
Zdegradowano również dowództwo; od teraz na stanowiska oficerskie mogli się dostać zasłużeni i doświadczeni żołnierze. Pochodzenie przestało być gwarancją awansu.
Dokonano również zmian w szyku bojowym. Zasada działania i liczba trzech linii pozostała niezmienna jednak teraz tworzyły je poszczególne kohorty- 4 w pierwszej linii i po 3 w drugiej i trzeciej. Na dodatek w zależności od sytuacji, rzymianie mogli walczyć w jednej bądź nawet w czterech liniach bojowych (acies simplex, acies duplex itd.). To w jeszcze większym stopniu usprawniło działanie armii; stała się ona jeszcze bardziej elastyczna. Ujednolicono również wyposażenie legionisty. Było to możliwe dzięki zapewnieniu go w stopniu podstawowym.
Popularność zyskał hełm, zwłaszcza typu Montefortino. Zaczęto powszechne używać kolczugi.
Zniknęły nagolenniki; teraz posiadał je tylko centurion. Uzbrojenie składało się z tarczy podłużnej (scutum),2 oszczepów (pilum), miecza (gladius) oraz sztylety (pugio).
Legionista rzymski z schyłkowego okresu republiki.
Reforma Mariusza doprowadziła do unifikacji
wyposażenia legionistów niezależnie od stażu służby
Armii podczas kampanii zawsze towarzyszyły tabory. Były one chętnie atakowane i spowalniały marsz. Po reformie Mariusza żołnierzy zaczęto nazywać ''mułami Mariusza'', dlatego że cały swój ekwipunek nosili na plecach. W jego skład wchodziły narzędzia do prac ziemnych (m.in. sierp, wiklinowy kosz do przenoszenia ziemi, oskard (dolabra) wraz z futerałem, narzędzie do cięcia torfu), naczynia do gotowania (wykonane z brązu garnek i kociołek na wodę), dwa drewniane pale (pila muralia), zwinięty koc, płaszcz oraz rację ziarna i sucharów na 3 lub więcej dni. Całość ważyła zależnie od źródła od 33 do 44 kilogramów. Jednak ten zabieg zmniejszył tabor ciągnący się za legionem do minimum czyniąc go jeszcze bardziej mobilnym. Ponadto każda ośmioosobowa drużyna (contubernium), posiadała jednego muła, niosącego cięższe przedmioty np. skórzany namiot i żarna.
Reformy przeprowadzone przez Mariusza całkowicie zmieniły armię rzymską. Stała się ona niezwykle elastyczna, mobilna oraz samowystarczalna. Reforma zlikwidowała podział na velites, hastati, principes i triarii. W ten sposób zaprzestano segregować wojsko i ujednolicono uzbrojenie. Tak właśnie zreformowana armia pozwoliła pokonać Teutonów w 102 roku p.n.e. pod Aquae Sextiae, a rok później Cymbrów pod Vercellae. Niebezpieczeństwo ze strony germanów zostało zażegnane.
Reforma miał jednak negatywne skutki. Legioniści słabo wynagradzani mieli skłonności do grabieży. Dodatkowo bark zabezpieczenia weteranów na starość i długa służba sprawiały iż dowódcy ( również Mariusz) zabiegali o nadanie ziemi swoim demobilizowanym żołnierzom. Tworzył się silny związek pomiędzy dowódcą a jego podopiecznym, którzy dla łupów i nadań byli w stanie rzucić wyzwanie każdemu, nawet samemu Rzymowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz